Info

avatar Blog rowerowy prowadzi camelek86
z Łodzi Przejechałam od 24.01.2009r. 33883.84 km. Jeżdżę ze średnią prędkością
20.85 km/h  o mnie.

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy camelek86.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2011

Dystans całkowity:849.56 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:30:24
Średnia prędkość:27.95 km/h
Maksymalna prędkość:49.77 km/h
Maks. tętno maksymalne:192 (97 %)
Maks. tętno średnie:170 (86 %)
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:77.23 km i 2h 45m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
135.00 km 0.00 km teren
04:24 h 30.68 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:192 ( 97%)
HR avg:170 ( 86%)
Kalorie: (kcal)
Rower:2danger

Maraton w Trzebnicy

Sobota, 30 kwietnia 2011 · dodano: 02.05.2011 | Komentarze 4

Podczas majówki emocje opadły, ale nie obędzie się bez refleksji...

Największą innowacją był dla mnie start z dziewczynami. Do tej pory nie miałam okazji jeździć w licznym gronie kobiet, więc byłam bardzo ciekawa, jak to będzie. Jeszcze w Łodzi sprawdziłam, że w przydzielonej grupie będę zaczynać z Kasią z Nysy z K3, którą pamiętałam z pętli beskidzkiej. Dziewczyna osiągnęła niesamowity czas przejazdu na trasie giga po górach. Głównym moim celem, było utrzymać się jej jak najdłużej. Przeczuwałam, że nie będzie to łatwe tak samo, jak towarzyszenie Magdalenie z Nowej Rudy z mojej kategorii o imponującym dorobku zwycięstw w prestiżowych wyścigach i że będzie ogień od pierwszych metrów:)

Startowałam w trzeciej grupie. Przed nami wyruszyły same dziewczyny za nami jechali mężczyźni. Po wyjechaniu z Trzebnicy, zostawiwszy obstawę motorów, Kasia od początku zaczęła pracować. Dziewczyny mające siłę i chęci zmieniały ją na przodzie. Tempo od razu zacne, ale nie miałam problemów z utrzymywaniem jego na zmianach. Wtedy mój licznik zaczął dołować, wskazując średnią 21km/h, 8km/h i w końcu kompletnie wyzerował prędkość. Po piętnastu kilometrach jechałam bez pomiaru czasu i dystansu. Wcześnie zobaczyłyśmy przed nami peleton grupy 2. Spodobała mi się koncepcja Kaśki i Moniki z Gdyni z K3, by go dogonić i poczekać na chłopaków. Urwałyśmy się w czwórkę wraz z Magdaleną z Nowej Rudy, która nie wykazywała chęci z nami współpracować, mimo naszych naprawdę dyplomatycznych i grzecznych sugestii. Udało się nam dojść peleton. Chwila na odsapnięcie, pogaduchu. Nie traciłam jednak z oczu Kasi, Moniki i Izy z Dąbrowy Górniczej z K3, które z czasem zaczęły przedzierać się do przodu. Znowu Kaśka nadawała długich, mocnych zmian i niewiele dziewczyn było skorych ja wyręczać. Z początku mała współpraca nie przeszkadzała nam, bo przecież dziewczyny przed naszym dojściem jechały same w czołówce, ale kolejne kilometry nie różniły się zbytnio od poprzednich. Zaczęłyśmy zapraszać dziewczyny na zmiany. Do kogo sugestie miały trafić spłynęły, jak po kaczce. Do których nie były skierowane, ugodziły w dumę. Porobiło się dość nieprzyjemnie, więc pojawił się pomysł odłączenia się w czwórkę wraz z Izą. Mocniejsze rwanie się nie udało, dziewczyny nas doszły, ale po tym momencie zaczęły chętniej współpracować. Trochę mężczyzn nas dogoniło, co podniosło naszą średnią. Kiedy zaczęła się kostka brukowa, podjechał do nas chłopak na poziomce z GPSem i powiedział, że źle jedziemy. Krótkie niedowierzanie, ale zawróciłyśmy. Za nami peleton chłopaków również pomylił trasę. Jak się okazało, przeoczyliśmy strzałkę skrętu. Już na dobrej drodze udało mi się przyłączyć do chłopaków, tak jak wielu dziewczynom. Do chyba setnego kilometra jechało mi się świetnie w towarzystwie, ale na podjazdach czułam, że moja forma pozostawiała wiele do życzenia. Średnio szło mi na Kocich Górach, przez co ostatecznie odpadłam od ekipy. Po podjeździe 14% jechałam głównie z 17latką z Radomia. Dziewczyna nie mogła z racji wieku i dystansu startować w maratonie, wiec sprawdzała się sama dla siebie. Fajnie się z nią rozmawiało, ale nie chciałam jej stopować i namówiłam, by mnie zostawiła i powalczyła o lepszy czas. Ostatnie 30km jechałam już sama. Denerwowało mnie pytanie ludzi, czy daleko jeszcze:) I prawdziwie ciężko było doturlać się do mety, bo kurcze dawały o sobie znać, siły opuściły. Niedługo po mnie wjechał na finish Tomek z uzyskanym świetnym czasem.

Wyjazd do Trzebnicy był dla mnie chyba najciekawszym maratonem jeśli chodzi o możliwość jazdy z dziewczynami i urozmaiconą trasę w krainie Szerszeni. Kondycja pań budzi respekt i na pewno motywuje do przygotowań przed kolejnymi szosowymi imprezami. Była też okazja poznania kfiatka13m ,wobera ,virenque, leksie oraz spotkania starych znajomych z krisem na czele:) pozdrawiam

fotka przed startem
Kategoria >100, maratony


Dane wyjazdu:
60.96 km 0.00 km teren
02:14 h 27.30 km/h
Max prędkość:43.46 km/h
Temperatura:21.0
HR max:167 ( 84%)
HR avg:150 ( 76%)
Kalorie: (kcal)
Rower:2danger

Mikołajewice

Czwartek, 21 kwietnia 2011 · dodano: 21.04.2011 | Komentarze 1

Lekka rundka, by rozjeździć nogi, popracować nad opalenizną i odetchnąć wiosną. Znowu złapałam kapcia, nie mam pojęcia czemu. W nic podejrzanego nie wjechałam albo wyparłam ten fakt z pamięci. Wracając już w Łodzi widziałam dziewczynę na kolarce:)
Kategoria >50


Dane wyjazdu:
181.57 km 0.00 km teren
06:24 h 28.37 km/h
Max prędkość:41.13 km/h
Temperatura:17.0
HR max:170 ( 86%)
HR avg:156 ( 79%)
Kalorie: (kcal)
Rower:2danger

Jeziorsko

Wtorek, 19 kwietnia 2011 · dodano: 19.04.2011 | Komentarze 8

Wszystko byłoby pięknie, gdybym tak późno nie skończyła zajęć i wyrobiła się z powrotem przed zmrokiem. Trasa od Rosossoszycy przez Wartę, Jeziorsko aż do Krępej bardzo przypadła mi do gustu i nawet jazda po ciemku nie zepsuła wrażenia z przejażdżki:)


trasa:łódż-górka p.-kudrowice-janowice-ludowinka-kwiatkowice-szadek-rossoszyca-warta-jeziorsko-skęczniew-krępa-chodaki-choszczewo-szadek-kwiatkowice-lutomiersk-janowice-kudrowice-górka p.-gorzew-łódź
Kategoria >100


Dane wyjazdu:
35.76 km 0.00 km teren
01:14 h 28.99 km/h
Max prędkość:41.88 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:2danger

okolice Kudrowic

Poniedziałek, 18 kwietnia 2011 · dodano: 18.04.2011 | Komentarze 2

Zobaczyć, na ile okwieciły magnolie:)
Kategoria <50


Dane wyjazdu:
100.42 km 0.00 km teren
03:24 h 29.54 km/h
Max prędkość:46.74 km/h
Temperatura:14.0
HR max:180 ( 91%)
HR avg:151 ( 76%)
Kalorie: (kcal)
Rower:2danger

Do Szadku z Tomkiem

Niedziela, 17 kwietnia 2011 · dodano: 17.04.2011 | Komentarze 1

Miałam rozjeździć wczorajsze zakwasy, a popracowałam nad nowymi:) Najpierw do Ludowinki z ustawkowiczami, a potem przez Łask do Szadku z Tomkiem. Sporo osób nam towarzyszyło na różnych odcinkach trasy. Było super!
Kategoria >100


Dane wyjazdu:
101.56 km 0.00 km teren
03:46 h 26.96 km/h
Max prędkość:41.50 km/h
Temperatura:
HR max:171 ( 86%)
HR avg:157 ( 79%)
Kalorie: (kcal)
Rower:2danger

Szadek

Sobota, 16 kwietnia 2011 · dodano: 16.04.2011 | Komentarze 3

Tym razem poszła przednia, nie zauważyłam defektu w asfalcie:/ ale o dziwo szybko się ze zmianą uwinęłam i dobrze, że miałam świeżutki zapas.
Perforowana działa gorzej © camelek86

trasa: do Szadku mglista monotonia, w drodze powrotnej do Łodzi przejrzyście i ciepło
Kategoria >100


Dane wyjazdu:
25.57 km 0.00 km teren
00:52 h 29.50 km/h
Max prędkość:49.77 km/h
Temperatura:13.0
HR max:183 ( 92%)
HR avg:170 ( 86%)
Kalorie: (kcal)
Rower:2danger

Górka Pabianicka

Piątek, 15 kwietnia 2011 · dodano: 15.04.2011 | Komentarze 0

Po egzaminie powieki mocno ciążyły, coby nie kusić losu - krótka przejażdżka przed odsypianiem.
Kategoria <50


Dane wyjazdu:
112.08 km 0.00 km teren
04:35 h 24.45 km/h
Max prędkość:36.91 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:2danger

Z Karolewa na Karolew

Niedziela, 10 kwietnia 2011 · dodano: 10.04.2011 | Komentarze 6

Zarówno w stronę jednego jak i drugiego wiatr dawał się we znaki. Na rynku w Szadku spotkałam Janka, z którym zabrałam się w do Łodzi. Już przed Kwiatkowicami tylna dętka wyzionęła ducha. Pan Janek (Prime) wyręczył mnie w zmianie, ale okazało się, że i mój zapas jest dziurawy. W końcu na pożyczonym pojechałam dalej. W Janowic czekał na nas Tomek. Wspólny powrót w dużej mierze z wiatrem i dobrze, bo ujechana byłam koszmarnie.
P.S. Jeszcze raz dziękuję za towarzystwo i pomoc:)

trasa:łódź-gorzew-górka pabianicka-żytowice-janowice-wiewiórczyn-łask-okup wielki-zduńska wola-karolew-suchoczas-szadek-kwiatkowice-wodzierady-chorzeszów-janowice-gorzew-łódź


Kategoria >100


Dane wyjazdu:
24.78 km 0.00 km teren
00:53 h 28.05 km/h
Max prędkość:41.88 km/h
Temperatura:
HR max:181 ( 91%)
HR avg:162 ( 82%)
Kalorie: (kcal)
Rower:2danger

Górka Pabianicka

Sobota, 9 kwietnia 2011 · dodano: 10.04.2011 | Komentarze 0

Wybitnie ciężko było mi czekać z przejażdżką na powrót Tomka z pracy. Nie dość, że pogoda okazała się mniej deszczowa niż prognozowano, to jeszcze od rana nauka nie szła tak jak powinna. Spośród mnogości zagadnień wybór padł na zaburzenia osobowości, po czym odruchowo zaczęłam analizować i szufladkować swoją. No i cóż nawet przerysowany wynik trochę dał do myślenia;)
Kategoria <50


Dane wyjazdu:
28.25 km 0.00 km teren
01:04 h 26.48 km/h
Max prędkość:46.33 km/h
Temperatura:12.0
HR max:177 ( 89%)
HR avg:159 ( 80%)
Kalorie: (kcal)
Rower:2danger

Podjazdy na górce

Środa, 6 kwietnia 2011 · dodano: 06.04.2011 | Komentarze 0

I przyjemny powrót z wiatrem.
Kategoria <50