Info

avatar Blog rowerowy prowadzi camelek86
z Łodzi Przejechałam od 24.01.2009r. 34495.80 km. Jeżdżę ze średnią prędkością
20.78 km/h  o mnie.

2016

button stats bikestats.pl

2015

button stats bikestats.pl

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy camelek86.bikestats.pl

Archiwum

Dane wyjazdu:
185.40 km 0.00 km teren
07:36 h 24.39 km/h
Max prędkość:47.56 km/h
Temperatura:16.0
HR max:180 ( 91%)
HR avg:148 ( 75%)
Kalorie: (kcal)
Rower:2danger

Do trzech razy sztuka

Piątek, 17 września 2010 · dodano: 17.09.2010 | Komentarze 8

Wykorzystując z rana słoneczną pogodę i całkiem sprzyjające prognozy na resztę dnia, wybrałam się w stronę Łęczycy. Dawno nie jechałam jedną z moich ulubionych tras Nakielnica-Parzęczew. Niby nic tam szczególnego nie ma a jednak uroczo, swojsko. Za Parzęczewem koło Solcy Małej mignęła mi tabliczka kierująca do wioski indiańskiej. Udałam, że jej nie zauważyłam, ale przejechawszy z dziesięć metrów zawróciłam. Przecież jak można nie zobaczyć tipi.

W Łęczycy po zrobieniu kilku zdjęć w parku zadzwoniła mama. Jak zwykle tak mnie zagadała, że zamiast skręcić na Dąbie, pojechałam prosto. A ponieważ nie spieszyło mi się zbytnio, droga mało ruchliwa, pod wiatr, postanowiłam sprawdzić dokąd prowadzi. I tak za Topolą Katową dojechałam do kolejnej wioski tym razem wojskowej. Zakratowany przejazd, zatem nawrotka w stronę Łęczycy i z wiatrem.

By trochę skrócić trasę, wybrałam w końcu kierunek na Poddębice. Dopiero za Łęczycą zaczęło się chmurzyć. Przejeżdżając wiaduktem nad autostradą, na dobre lało i grzmiało. Nim kompletnie zmokłam, dojechałam do zadaszonego przystanku autobusowego. Przeczekałam większy deszcz, podeschłam, zmarzłam i ruszyłam w stronę kolejnej burzowej chmury. Ta była dla mnie łaskawsza, uraczyła mnie paroma kroplami. Nadrobiła za to następna. Na szczęście znów mogłam skorzystać z przystanku i to wyposażonego w ławki, sąsiadującego ze sklepem spożywczym. Do Poddębic wyszczękałam zębami kilka skocznych, piosenek deszczowych, przez co nawet się rozgrzałam. Już do Łodzi miałam w dużej mierze pomoc wiatru. I dobrze, bo nogi dziś kompletnie kręcić nie chciały. Średnia wyszła kiepskawa, więc za Aleksandrowem dołożyłam im trochę trasy przez Lutomiersk. Szkoda tylko, że po dziurawym asfalcie na odcinku Lutomiersk - Wodzierady.
Ładnie się wypogodziło i ociepliło, a to zrekompensowało wszystko. Potem szybszym tempem przez Mikołajewice, Janowice. Za Kudrowicami o zgrozo kolejna burza. Byłam już blisko domu, a przynajmniej głód oraz zmęczenie twardo przekonywały. Lało nieprzerwanie do Łodzi. Chciałam dokręcić do 200, ale moja determinacja skończyła się po jednej "rundce woodego" i kawałku w stronę Pabianic. Przed osiedlem spotkałam Tomka i Michała wracających z Łagiewnik też nieźle przemoczonych. Nie musiałam długo namawiać na pizzę:)

Trasa: Łódź-Konstantynów Ł.-Aleksandrów Ł.-Parzęczew-Łęczyca-Poddębice-Aleksandrów Ł.-Wodzierady-Mikołajewice-Janowice-Kudrowice-Gorzew-Łódź
Kategoria >100



Komentarze
Kajman
| 05:57 niedziela, 19 września 2010 | linkuj Piękny dystans:)
Niestety z deszczami i burzami trzeba się liczyć:(
krzychu60
| 20:30 sobota, 18 września 2010 | linkuj Fotki super dystans też
camelek86
| 07:30 sobota, 18 września 2010 | linkuj Nie no Radku, z własnej woli wtargać rower? Przecież bym go nie zostawiła;p Co do taras, wiem muszę w końcu poszukać nowych. Przynajmniej dla mnie, bo Ciebie zaskoczyć będzie trudno:)

Michał, faktycznie moje fo paux! Niepostrzeżenie drobna literówka się wdała:D

Dzięki Glazer:) Staram się wierzyć, że ciut zalany aparat wytrzyma jeszcze niejedną pogodową aurę.

Drache, dzisiaj w Łodzi jest tak bezchmurne niebo, że tylko brudny rower żali się za wczorajszą nawałnice:)

Dzięki Kali, do pięknej jej trochę brakowało, ale nadrabiała urozmaiceniem:) Pozdrawiam
kali76
| 06:20 sobota, 18 września 2010 | linkuj Gratuluję pięknej wycieczki i całkiem zacnego wyniku.
glazer3110
| 21:16 piątek, 17 września 2010 | linkuj gratuluje pięknego dystansu:) fajne fotki i relacja pozdrawiam:)
Migdal
| 21:04 piątek, 17 września 2010 | linkuj Nie z łagiewnik tylko z lublinka ;P Czy ja przypadkiem nie mówiłem, że znowu będziesz na głównej? :)
radek3131
| 21:00 piątek, 17 września 2010 | linkuj Kurcze, czasami jak czytam co tutaj piszesz to mam deja vu. ;p Widziałem to już przecież. :)
Swoją drogą to wdrapałaś się na wieżę zamkową??
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa obiet
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]